Ratownictwo Morskie
Forum Ratownictwa Morskiego z AM w Szczecinie
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Ratownictwo Morskie Strona Główna
->
Szkoła
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Akademia Morska
----------------
Szkoła
Materiały
Ogólne
----------------
Wszystko co nas boli
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
wnusio
Wysłany: Nie 16:47, 21 Paź 2007
Temat postu:
Ma ktos wogole jakies fotki z tej jakże wspaniałej imprezy .... jak tak to dawajcie jakis link albo cos ....
kujtujka
Wysłany: Nie 20:35, 14 Paź 2007
Temat postu: Wspomnienia Z Orawskiej
Witajcie Ludziska
Chrzest wypalil nawet ze I Rat sie nie spisal w wrekwencji. Ale przeciesz rozchodzilo sie o Czesci Bardziej Nieformalna to bylo bardzo milo jezeli chodzi o mnie to niemam zanikow pamieci jak niektorzy. Za to my w mieszkaniu mamy spory problem poniewaz Powstaly u nas Tajemnice z Vegas poniewaz ktos zrobil jajecznice ale nikt sie do tego nie przyznaje i ubrudzil sciany i podloge. Przemek jest stratny o czolo i tez nie wie do konca jak powstalo u niego uszkodzenie glowy. Tak wogle mam nadzieje ze spirytus smakowal poniewaz tez mialem w tym jakis udzial. Dla ludzi nie wtajemniczonych spirytus byl rozrabiany w wiadrach 20L. Gorzej wyszlo nam z jedzeniem poniewaz z tego co slyszelismy glosy ze jedzenie bylo zjadliwe ale jak tu zrobic zle jedzenie jak zawsze Andrzejowi jedzenie wychodzi. Trzeba ta impreze powtorzyc w podobnej ekipie jak nie tej samej i moze tym razem Mjut bedzie mogl pamietac droge do CHAMPIONA napewno postaramy sie zeby tak bylo
ponti4c
Wysłany: Nie 19:47, 14 Paź 2007
Temat postu:
Hmmm, moge powiedziec tyle ze imprezka zajebista byla
chrzest w sam raz. Film niedlugo bedzie zmontowany. Najbradziej podobał mi sie Tede ktory bardzo wczul sie w role "Tede Grozny i Wulgarny" a o imprezce po nie moge sie za bardzo wypowiadac gdyz dopadlo mnie zmeczenie organizmu i chyba od 22 nie pamietam co sie ze mna dzialo. Tutaj wielki ukłon w strone Andrzeja i mojej siostry ktorzy to przetranferowali mnie do domu. Wielkie dzieki Andrzeju. tyle ode mnie:P
mjut
Wysłany: Nie 19:32, 14 Paź 2007
Temat postu: Chrzest + Otrzęsiny I-go ratu - sprawozdanie trzeźwego umysł
Witajcie dzień 13.10.2007 z całą pewnością przejdzie do historii jako dzień w którym nie umarliśmy. Mogliśmy, jednak dzięki opatrzności tak się nie stało. I wcale nie chodzi mi o polegnięcie na placu chwały przez pierwszy rok, czy później drugi, trzeci i czwarty rok z powodu hektolitrów spirytusu, bo to może się zdarzyć każdemu zawsze i wszędzie. Bardziej mi chodzi o uczucie dzięki któremu my II-gi RAT czujemy się zadowoleni z samych siebie, że udało nam się przygotować fajny chrzest, który na pewno zapadnie w naszej pamięci na bardzo długo. W skrócie mówiąc nie daliśmy plamy i dostąpiliśmy wspaniałego przywileju jakim było organizowanie chrztu dla I-ratu. Myślę, że każdy z tego czerpał jakąś przyjemnośc. Niektórzy dziką (jak Brzoza, który sprawdził się idealnie w roli sadysty), inni jak choćby ciepły wczuli się bardzo w rolę fotoreportera (i dobrze niech kocury mają pamiątkę), a jeszcze inni (tak było w moim przypadku) stali z boku i przyglądali się jak to wszystko przebiega. Tak przyznaję się - pierwsza dziewczyna, która oberwała jajkiem - to moja robota! Jednak przyglądanie się całemu widowisku z boku i podziwianie jak na to dobrze idzie, jak bardzo zgrani jesteśmy oraz jak bardzo się cieszę, że to właśnie z wami jestem w grupie dostarczało mi niezmiernie dużo satysfakcji. Wiem pojawią się komentarze, że się rozczulam, że brzmi trochę pedalsko ale to wina spirytusu, który wyjdzie ze mnie dopiero na jutrzejszym basenie. Ale, żeby sie nie rozwodzić uważam, że sam chrzest na OSRM przebiegł całkiem pozytywnie. Ogromne ukłony dla dziewczyn, które przygotowały oryginalne bojki, podziekowania dal starszych roczników, że się zjawili, oraz dla SŁONECZKA, p. Szafraniaka i tego 3-typa;). Odniosłem wrażenie, że tego dnia nikt na OSRM nie niezadowolony, przynajmniej nie widziałem osoby która by przynajmniej raz się nie uśmiechnęła. No a potem przyszedł czas na impreze. Szczerze mówiąc bardzo się zawiodłem szczególnie na pierwszorocznych, którzy dali ciała na samym początku (spóźienie, nie w komplecie) ale na szczęście bardzo było dużo wody rozmownej (ok 50l cytrynówki) i nie chwaląc się wpadłem na dość oryginalny pomysł mianowicie:
Podoba się? Bo mnie bardzo;) Potem jakoś nawet nie pamiętam jak znaleźliśmy się w championie (bo pękły dwie takie). A tam kolejny browar jakieś jedzenie. Szkoda, że jak zwykle nie pamiętałem drogi do CHAMPIONA no ale to chyba już taka tradycja... Ale gdzie wogóle się podziali pierwsze szczury? Tego chyba nikt nie wie, jakoś sie tak nie integrowały za bardzo, mi się wydaje, ale cóż. Bardzo złą etykietkę sobie zrobili, przynajmniej w moich oczach. Impreza w championie skończyła się gdzieś koło 0343. Byliśmy jednymi z nie wielu, którzy zostali do końca (ja, sofian i mój kolega kamil - pozdro dla ciebie). Na dole zaczeliśmy jeszcze fazować z wózkami ale to inna historia, a później byliśmy spragnieni więc poszliśmy do akademca po spirol i tam 1h walczyliśmy z portierką, niestety tą batalię przegraliśmy i gdzieś przed 0600, dziennym autobusem, wróciliśmy do domu gdzie czekały na nas łóżka...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin